środa, 13 sierpnia 2014

prawo Jazdy w VA/ relacje z HF

Muszę się pochwalić, że odkąd tutaj jestem w DMV byłam łącznie sześć razy. Na prawdę starałam się zdać prawo jazdy od samego początku, ale zawsze coś mi w tym przeszkadzało. A to zapomniałam DS, a to zapomniałam czegoś, a to Pani powiedziała, że muszę przedstawić bank statement, który bank wysyła dopiero po miesiącu od otwarcia konta itp. itd. Kiedy w końcu otrzymałam ten cholerny bank statement, pojechałam do DMV i postanowiłam zdać prawko, ponieważ moje międzynarodowe był już dawno nieważne. Każda osoba, która przeprowadza się do Virginii, ma dwa miesiące na zrobienie prawa jazdy, które składa się z części pisemnej i jazdy. W związku z tym, że ja od 3 tygodni jeździłam nielegalnie, mieszkając do tego z policjantką pod jednym dachem i wyjeżdżając niedługo na road trip przez pół USA, musiałam to zdać jak najszybciej. Pomogłam mi w tym HM tłumacząc rzeczy, których nie rozumiałam i tym sposobem zdałam to cholerstwo dziś! Buuuuuuuuuuuum 39/40 pkt plus idealna jazda samochodem! Stracone $22, ale przynajmniej na dobry cel i koniec obawiania się, że złapie mnie policja, a ja wykręcając się będę próbowała im wmawiać, że "przecież nie miałam pojęcia!" Dokument przyjdzie do mnie pocztą w ciągu 7 dni, a na razie dostałam ten kawałek papieru, który uprawnia mnie do prowadzenia samochodu.


Po prawie trzech miesiącach pobytu tutaj (kiedy to zleciało?) mogę stwierdzić, że relacje z moją rodziną są ok. Nie są idealne, nie jesteśmy przyjaciółmi, rzadko rozmawiamy, ale do tego też rozumiemy się całkiem dobrze i nie mamy żadnych problemów. Doceniam to, jak mnie traktują i staram się im wynagradzać dużo czasu wolnego, mało pracy oraz to, że jeśli o coś poproszę to zawsze to dostaję. Z dzieciakami mam za to kontakt świetny, nie mogę narzekać na ich zachowanie i mogę stwierdzić, że trafiłam bardzo dobrze. Same mi nawet powiedziały, że chciałyby, abym została na zawsze. Miło mi się na sercu zrobiło, mimo, że z natury nie lubię dzieci :D Młodemu nawet ostatnio zęba wyrwałam :D










Ostatni weekend spędziłam bardzo leniwie, w piątek wieczorem wszystkie pojechałyśmy do Maryland do Żanety, bo obiecałam dziewczynom, że zawiozę je na lotnisko z samego rana, więc noc spędziłyśmy tak (Ewelina wybrała kanapę): 


Do domu wróciłam jakoś o 7 rano, więc jedyne o czym myślałam, to wziąć jak najszybciej prysznic i iść spać, nie trwało to jednak długo, bo już o 12 obudził mnie E. wiadomością, że koniecznie musimy się spotkać. Ogarnęłam się w niecałe dwie godziny :D i heeeja.... Okazało się, że ta konieczność to Żółwie Ninja w kinie... No nic, mogę polecić ten film jak najbardziej. Cały weekend spędziliśmy w bazie dosłownie nic nie robiąc! Poniżej widać E. obierającego cebulę:D Biedny, płakał jak dziecko! No i z lewej strony poranek, czyli ja pijąca piwo i E. śpiący po porannych ćwiczeniach.


Dziś pojechałam również do College, zapisać się na kurs, a właściwie, to napisać test na który zapisałam się już miesiąc temu. Jutro wyniki oraz przydzielenie do odpowiedniej grupy! Bedę chodzić prawdopodobnie 2x w tygodniu, co da mi łącznie 6 kredytów przez całe 4 miesiące "nauki" :) Są to moje ostatnie dwa dni w Alexandrii, ponieważ juz w sobotę wyjeżdżamy do Zachodniej Wigrinii, gdzie spędzę 5 dni z dzieciakami i babcią (uggghh), a w przyszłym tygodniu ROAD TRIP!!!!!! Woooooohoooooo


Trolololo pozdro600 :D


M.

6 komentarzy:

  1. Widzę, że też uwielbiasz "Host babcię" :D..... Gratuluję prawka, ja się będę w przyszłym tygodniu męczyć!

    OdpowiedzUsuń
  2. jakim cudem zostałaś au pair skoro z natury nie lubisz dzieci? nie odbierz tego pytania źle, jestem zwyczajnie ciekawa, bo sama myślałam o aupairowaniu chociaż praca z dziećmi nie jest czymś o czym szczególnie bym marzyła, ale obawiałam sie ze to troche hipokryzja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubie dzieci z natury ale sa sie przyzwyczaic ;) moje sa w porzadku I na szczescie nie mam z nimi wiekszych problemow :D jak to mowie wszystko sie da jak sie chce ;)

      Usuń
    2. Ja też nie lubie dzieci po moim Italian experience hehe :-) a kariera au pair to dzieci tylko 40h tyg a pozostałe 128 to fun ;-) I tylko na reklamach agencji Au pair to zajecie dla ludzi kochających dzieci.

      Usuń
  3. graaatuluję prawka! :)
    ale masz fajnego piegowatego chłopca :)

    OdpowiedzUsuń