wtorek, 21 lutego 2017

Lece do Polski!!!!

Dawno nie pisalam, a to dlatego, ze w sumie przez chwile zastanawialam sie nad skasowaniem tego bloga, ale w sumie pozniej stwierdzilam, ze nawet jesli bede pisac raz na jakis czas to w sumie chyba tez bedzie ok? Lepsze to niz nic, co nie ? Nie moge powiedziec, ze duzo sie u mnie pozmienialo , ale na 100% juz wiemy, ze Eric nie leci do Singapuru i w zwiazku z tym kupilismy bilety do Polski! Dlugo szukalam odpowiedniego lotu i powiem Wam, ze znalezc dobry lot z San Diego do Warszawy to graniczy z cudem, dlatego tez zaczelam szukac lotow z Los Angeles i trafilam chyba na najlepszy deal w Internetach! Kupilam dwa bilety w obie strony bez zadnych przesiadek za $1500! Lecimy LOTem 11 kwietnia i wracamy 29go. Jestem taka szczesliwa! Pierwszy raz po trzech latach wroce do domu!  Do tego beda to Swieta Wielkanocne! Mega! Eric tez sie bardzo cieszy, chociaz przeraza go 13h lotu, ale bedzie musial sie jakos ogarnac :D Na poczatku zastanawialismy sie , czy zabrac ze soba Apollo, ale w sumie stwierdzilismy, ze to chyba nie bedzie dobry pomysl, bo taka podroz jednak bedzie dla niego meczaca. Zostawiamy go z kolezanka, ktora tez ma dwa psy, wiec nie bedzie sie nudzil :) Apollo jest taki slodki, ze ja to czasami nie moge. Zastanawiam sie serio jak takie cudo moglo w ogole powstac:) Jestem w nim zakochana! Nie wspominalam Wam tez , ze apartament w ktorym mieszkamy zabrania miec szczeniakow , chyba ze sa to psy typu service dog to wtedy tak. I tak. Zalatwilam wszystkie potrzebne dokumenty i zrobilismy z Apollo service dog, dzieki czemu mozemy go trzymac w naszym mieszkaniu. Przyznam sie bez bicia, ze poszlam do lekarza i nasciemnialam mu w kilku sprawach, wyblagalam od niego list i mi go dal. Kto nie kombinuje, ten nie ma! Apollo z nami zostaje! BTW zmienilam nazwe jego Instagrama, jakby ktos chcial go sledzic: https://www.instagram.com/apollo_the_corgii/ :) zapewniam codzienna dawke nowych zdjec i filmikow!
Pamietacie jak narzekalam na moja prace i te cholerne memberszipy? Postanowilam to zmienic i martwic sie o siebie i swoja pensje, zamiast o ludzi. Nasz sklep ma to do siebie, ze zwraca pieniadze za wszystko! Takze nawet jak ktos kupi memberszip to moze pozniej za to odzyskac pieniadze, a ja dostane wiekszy bonus za sprzedawanie tego go****na. Powiem Wam tez, ze dziewczyny z ktorymi pracuej staja mi sie zoraz blizsze i coraz lepiej sie dogadujemy. z niektorymi nawet umowilam sie na bieg,ktory odbedze sie w kwietniu :) mamy coraz lepsze relacje i teraz nawet chetniej tam chodze. Ciezko jest pracowac w tego typu sklepach bo non stop moglabym cos kupowac, ale kurde z kasa nie zawsze jest wesolo :P No i praca w weekendy nadal jest do dupy.

Zapisalam sie do personalnego trenera!

Zrobilam to dzisiaj! Jakis czas temu wspominalam o moich dietach, cwiczeniach itp. i powiem Wam ze gowno mi to pomoglo. Nadal wygladam jak wygladam, ale oczywiscie nikogo za to nie winie. Tylko i wylacznie siebie. Juz jakis czas temu chcialam sobie ogarnac personalnego trenera na kilka tygodni, ale zawsze wydawalo mi sie to mega drogie, do momentu, kiedy wczoraj zobaczylam na FB darmowe 6tyg. szkolenie z trenerem personalnym i to w miejscu oddalonym ode mnie 7 minut. Od razu sie zapisalam on line i dzisiaj mialam umowione spotkanie. Wszystko pieknie ladnie, ale oczywiscie byl hak. Oni pobieraja oplate w wysokosci 500$ , ale kase oddaja na koniec szkolenia, jak sie osiagnie cel. Moj cel to stracic 5% tluszczu z ciala. Takze bede musiala dac z siebie sporo, bo oczywiscie na to poszlam. 500 dolcow to najlepsza motywacja jaka do tej pory mialam! Zaczynam we srode, trzymajcie kciuki! Zreszta serio chce zrzucic to wszystko , co przytylam przed wylotem do Polski. Mega wkurzajace jest to, ze nie wchodze nawet w szorty z ubieglego roku, WTF! 

Troche zdjec z Apollo:) Staramy sie go zabierac na spacery w miare czesto i dokumentowac jego dorastanie na zdjeciach, strasznie urosl odkad go wzielismy!








Cofne sie jeszcze do Walentynek i do urodzin Erica, bo to tez ostatnio , ze tak powiem swietowalismy :) Eric mial urodziny dzien przed Walentynkami i jak zwykle postaralam sie, aby je spedzil w miare specjalnie. Na prezent kupilam mu domowy zestaw do robienia piwa, z czego mega sie ucieszyl! Mialam szczescie, bo akurat jak dostarczyli paczke to oboje bylismy w domu , ja otworzylam drzwi i okazalo sie, ze na opakowaniu byl rysunek piwa i nazwa firmy, wiec szybko zabralam karton i schowalam do bagaznika w samochodzie! W dzien jego urodzin zabralam go do garazu, otworzylam bagaznik z ktorego wylecial balon z napisem Happy Birthday i w ktorym zobaczyl ogromny karton z tam zestawem. Mega sie ucieszyl! Potem niestety musial isc do pracy , ale wieczorem jak wrocil kupilam nam po kawalku sernika i dalam mu ze swieczkami :)

Smieszne jest to zdjecie:P

W Walentynki mamy tradycje chodzenia na strzelnice, jednak tym razem nie poszlismy, bo bylismy mega leniwi, a i ja musialam isc do pracy na popoludnie. Dostalam jednak mila niespodzinke bedac w pracy. Eric przyslal mi wielki bukiet roz i czekolade :)



Powiem szczerze , ze bylam super zaskoczona, bo Eric nie nalezy do typu osob, ktore daja czesto kwiaty:P Na strzelnice udalo nam sie pojsc kilka dni temu i pierwszy raz wyprobowalam nowa bron Erica i powiem Wam, ze jest mega!






Do uslyszenia, M!

niedziela, 15 stycznia 2017

To co z tym jedzeniem? /Jak zaskoczyl mnie Eric!!!!

Jak juz wczesniej wspominalam, chcialabym Wam troche opowiedziec o jedzeniu tutaj w USA, ile kosztuje zrobienie zakupow spozywczych, gdzie zazwyczaj robimy zakupy, co znajduje sie w naszej lodowce oraz na ile nam to starcza. 

Zaczne od tego, ze wszystkie sklepy w Kalifornii wprowadzily platne reklamowki, czyli zrobily to, co w Polsce zrobiono jeszcze przed moim wylotem do USA. Za kazda plastykowa reklamowke trzeba zaplacic 10 centow, ale jest ona taka troche lepsza, czyli miesci wiecej produktow i jest zrobiona z tego typu materialu, ktory mozna uzywac i uzywac. My przestalismy kupowac takie reklamowki i zawsze jak idziemy na zakupy to mamy ze soba takie materialowe reklamowki, ktore beda nam sluzyc chyba az do smierci. W zasadzie powinnam powiedziec, ze jak ja robie zakupy, bo szczerze mowiac wole je robic sama niz z Ericem.  
Czy robimy zakupy w bazie czy poza ? Powiem szczerze, ze w bazie bardzo rzadko robimy zakupy, a to dlatego, ze nie chce nam sie tak daleko jezdzic. No, moze nie jest to jakos super daleko, ale dalej niz np Walmart czy Target tutaj. W bazie rowniez nie placi sie taxu od jedzenia, czyli mozna nieco zaoszczedzic, ale porownujac do np. Walmartu to wcale tam taniej nie jest. Niektore produkty sa tansze a niektore drozsze.  Ja zazwyczaj jezdze do Walmartu, bo jest taniej, jest blisko i wiem gdzie co jest. Bardzoe lubie tez sklep Vons, ale niestety jest on nieco drozszy, oplaca sie tam kupowac, jak ma sie karte stalego klienta, ktora ja oczywiscie mam i ktore na szczescie jest za darmo. 
Co zazwyczaj kupujemy?
Najwazniejsza rzecza, jaka zawsze kupujemy na zapas jest mieso. Zawsze kupujemy wiecej kurczaka, czy wolowiny i po prostu to zamrazamy, aby bylo na tydzien czy dwa. Ostatnio stwierdzilismy, ze zmienimy troche nasza diete i zrezygnujemy z weglowodanow. Nie z cakowitej ilosci, ale z czesci. Zamierzamy zaczac stosowac low carb diet.  Zrezygnowalismy calkowicie z jedzenia chleba, ryzu czy ziemniakow, a makaron zastapilismy warzywnym makaronem, dzieki czemu nadal mozemy jesc np. spaghetti. Co prawda, jeszcze tego nie probowalismy, ale mamy nadzieje, ze bedzie dobre. Zawsze jadlam duzo owocow, ale teraz szczegolna wage bede przykladac do jezyn, truskawek i jagod. Rzadziej bede jadla np. mandarynki czy banany, ale na pewno z nich nie zrezygnuje bo je uwielbiam! Warzyw rowniez zawsze mielismy i jedlismy sporo, ale teraz glownie bedziemy jesc te, ktore rosna nad ziemia, nie pod. Zrezygnujemy tez z roznej ilosci slodyczy, a zwykla czekolade zastapimy ciemna czekolada. Powiem szczerze, ze nie bardzo za nia przepadalam, ale teraz nawet ja polubilam :) Tym razem kupilam tez sporo orzechow, ktore bede miala na przekaski oraz jako dodatek do salatki. A! I jeszcze postanowilam pic mleko migdalowe zamiast normalnego, zaczelam wczoraj i powiem Wam, ze smakuje calkiem dobrze!
Ile tracimy pieniedzy na jedzenie i na ile nam to wystarcza?
Ostatnio jak pojechalam na zakupy, co bylo dokladnie wczoraj stracilam 200$. Ale powiem Wam, ze kupilam sporo rzeczy i mam nadzieje, ze wystarczy nam to na okolo 1,5-2 tyg. Zazwyczaj z taka czestotliwoscia jezdzimy na zakupy. Jak koncza nam sie rzeczy typu papier toaletowy, reczniki papierowe i inne rzeczy tego typu , czy np. rzeczy do sprzatania i jesli kupujemy wiecej dodatkowych rzeczy to czasami tracimy nawet 250$. 

Powiem szczerze, ze mozna sie odzywiac zdrowo w USA. Stany to nie tylko frytki i hamburgery. Jesli ktos poswieci troche wiecej czasu to spokojnie mozna zdrowo ugotowac oraz kupic zdrowe rzeczy!

Mialam Wam nagrac filmik o tym jedzeniu, ale szczerze przyznam, ze probowalam nagrac dwa razy i po prostu mi to nie wyszlo wiec zwatpilam :D

Jak zaskoczyl mnie Eric?

Kupil mi pieska! <3


Mowilam Wam wczesniej, ze mam obsesje na punkcie pieskow Corgi? One sa przepiekne! Eric jak byl w VA Beach to spotkal sie tam z rodzina jednego ze swoich kolegow, ktorego mama miala tego pieska na sprzedaz. Oczywiscie nic mi nie powiedzial i zrobil mi mega niespodzianke! Dzisiaj wyszedl z domu i powiedzial, ze musi pojechac do bazy , a okazalo sie , ze wlasnie wtedy pojechal do swojego kolegi odebrac tego pieska i przywiozl go do nas! Jestem zakochana i zauroczona!! <3 Jest to Corgi pomieszany z Australian Sheperd.

Poznajcie APOLLO: 









Zapraszam Was do ogladania specjalnego konta na Insagramie, ktore zalozylam dla Apollo


oraz zapraszam na swoje konto, jesli chcecie wiedziec jak wyglada moje codzienne zycie :)




czwartek, 12 stycznia 2017

Zmienilam wystroj mieszkania! + co to jest IPSY i czy warto to zasubskrybowac?

Hej! Wczesniej Wam wspominalam, ze na poczatku roku Eric wyjezdza do Va Beach na dwa tygodnie i powiem Wam szczerze , ze bylo mi to nawet na reke! Wiem jak to brzmi, ale serio. Wiecie, ze chcialam zmienic troche wystroj naszego mieszkania, a to wiaze sie ze strata pieniedzy i kupowaniem nowych rzeczy, a po co mi Eric u boku mowiacy "po co ci to", "a to az tyle kosztuje??" i takie tam inne:D No wiec postanowilam wziac sprawy w swoje rece i ogarnac mieszkanie jak on wyjechal. Zajelo mi to cale trzy dni, ale jestem z siebie mega zadowolona! A jestem jeszcze bardziej szczesliwa, bo... udalo mi sie sprzedac brazowe stoliki!! Tak, te, ktore dala nam jego mama. On wiedzial, ze predzej czy pozniej i tak sie ich pozbedziemy, i w koncu sie na to zgodzil. Sprzedalam caly zestaw za 50 dolarow i zaraz po tym zamowilismy nowy, czarny stolik do kawy. Oczywiscie przyszedl w czesciach jak E\rica juz nie bylo, a ze ja bardzo chcialam wszystko skonczyc przed jego przylotem, to zadzownilam na Skypie i on pomogl mi ten stolik zlozyc:) Pokaze Wam teraz zdjecia, jak to wszystko wyglada.

Tak, plakat zostal, Eric powiedzial, ze sie bardzo wscieknie, jak sie go pozbede. Chyba go zostawimy, tylko oprawimy w rame, zeby bylo ladniej. DOkupilam rowniez te jasno niebieskie poduszki. Teraz mamy takie same poduszki po obu stronach zamiast dziesieciu roznych poduszek.

W koncu zmienilam zaslony i wywalilam te beznadziejne, ktore zamowilismy na poczatku :D

Zrobilo sie o wiele wiecej miejsca, jak wywalilam ten regal, ktory stal kolo telewizora!


Postanowilam powiedziec na scianie certyfikaty Erica, mial ich o wiele wiecej , ale trzy chyba spokojnie na poczatek wystarcza :)

Nie pokazywalam Wam wczesniej tego, Eric zamowil mi taki canvas z miejscowoscia w ktorej sie urodzilam. Swietne wykonanie! Polecam, mozna to dostac na etsy.com 


W sypialni postanowilam zmienic zaslony oraz nasza posciel, wyglada to o wiele przyjemniej niz ten ostatni zestaw. Jedyne co chce jeszcze zrobic to kupic regal na ksiazki i postawic w kacie, tam gdzie wczesniej byl ten beznadziejny, brazowy stolik.


W przedpokoju zmienilam rowniez zaslony, kupilam ladny wazon na stol i postawilam w kacie ten regal, co stal wczesniej kolo telewizora. Wyglada to o niebo lepiej.



W lazience zmienilam obrazki. Te ostatnie, ktore sama zrobilam wyrzucilam, a w ramki wsadzilam certyfikaty Erica, a zamiast tego zamowilam canvas, ktore sa doslownie swietne!



Jesli zastanawiacie sie ile na to wszystko wydalam to bedzie to z 400$, wliczajac w to nowy stolik.  nie wiem czy jest to duzo, czy nie, ale ciesze sie, ze przez nastepne pare miesiecy nie bede musiala nic juz kupowac:D Powiem szczerze, ze najlepszymi sklepami z takimi wlasnie pierdolami sa sklepy typu ROSS, Marshall, TJ Maxx, czy nawet Target. Kupilam rowniez kilka innych rzeczy do dekoracji jak swieczniki, swiece, obrazki czy ramki na zdjecia i serio w tych sklepach wymienionych wyzej kosztuje to grosze.  


IPSY

Ipsy pierwszy raz zasubskrybowalam w listopadzie. Powiedziala mi o tym kolezanka. Jest to miesieczna subskrypcja, ktora kosztuje jedyne 10$ miesiecznie i co miesiac dostaje mala kosmetyczke z piecioma roznymi kosmetykami. Na poczatku rejestracji na ich stronie podaje sie wszystkie informacje o swoich oczach, cerze, kolorach, ktore lubimy itp. I oni na podstawie tego wybieraja kosmetyki i wysylaja. Powiem Wam, ze za taka cene mozna dostac na prawde niezle rzeczy. Mimo, ze sa one male (zazwyczaj probki) to i tak sie oplaca. Dzieki temu zaczelam smarowac twarz olejem arganowym, ktory dostalam w mojej grudniowej subskrypcji.





W nastepnym poscie opowiem Wam ile wydajemy tygodniowo na jedzienie, co kupujemy , gdzie robimy zakupy oraz co zazwyczaj znajduje sie w naszej spizarni.

Do uslyszenia, M.

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Swieta, swieta i po swietach/ Snieg w Kalifornii!

Przez chwile chcialam sie tu wyzalic i przy okazji ponarzekac, ze nie mialam w tym roku prawdziwych swiat, ale potem sobie uswiadomilam, ze to w koncu trzeci rok z rzedu juz ich nie mam i w sumie to chyba jednak nie mam na co narzekac. Powinnam sie juz przyzwyczaic, ze Amerykanie nie obchodza tak gwiazdki jak ludzie z Europy, mam jednak nadzieje, ze za rok uda mi sie poleciec na Swieta do domu i ze bede miala prawdziwa Wigilie. Ale musze sie Wam pochwalic, ze zrobilam rybe po grecku! I...sernik :D ten sam, ktory zrobilam na Thanksgiving, tylko zamast owocow ozdobilam go czekolada i byl przepyszny! W sobote rano wstalismy i plan byl taki, aby pojechac w gory. Godzine drogi stad spadlo mnostwo sniegu i wszycy oszaleli na tym punkcie. Plan byl taki, aby wieczorem po powrocie z gor zapalic choinke, zrobic mini wigilijna kolacje z ryba i winem i otworzyc prezenty, ale Eric powiedzial, zebysmy prezenty otworzyli wczesniej , bo to co mi kupil przyda mi sie w gorach. No wiec otworzylismy wszystkie prezenty przed wyjazdem i faktycznie, aparat, ktory mi kupil na prawde nam sie przydal, bo robi swietne zdjecia! On byl tez bardzo zadowolony z prezentow, ktore mu kupilam :) Okolo poludnia wyjechalismy w gory i po godzinie juz zobaczylismy pierwszy snieg, Na dole przy wyjezdzie z autostrady stala policja i nie wpuszczala nikogo, kto nie mial napedu na cztery kola lub lancuchow, i dobrze, bo to co sie dzialo na gorze to jakas masakra! Przez chwile myslalam, ze jestem na Alasce, a nie w Kaliforni! Zreszta sami zoabczcie:










Pozniej pojechalismy troche wyzej, gdzie byl taras widokowy. Widok powinien byc oszalamiajacy, ale jedyne co ujrzalam to biala mgle przed soba, ale pozniej po kilku minutach zaswiecilo slonce i moglam zobaczyc ten nieziemski widok! Wygladalo to tak, jakby slonce zaswiecilo specjalnie dla mnie doslownie na minute, abym tylko mogla zrobic zdjecie!

Widok przed.
A tutaj juz stoje na tym tarasie, pieknie, co ?

Bylo na prawde super, chociaz zimno, jak cholera. Bylam mega szczesliwa, ze moglam w koncu ubrac szalik i zimowa kurtke, ale nie bylam szczesliwa z powodu braku zimowych butow. Ubralam wiosenne botki, bo to jedyne co mialam. Jakies dwa tygodnie wczesniej kupilam w moim sklepie Ericowi Timberlandy i chcialam w ubieglym tygodniu kupic je rowniez sobie (na ten wypad bylyby idealne), ale niestety nie mieli ich. Teraz jednak juz wiem, ze musze je kupic chocbym miala zamowic, bo przydadza sie na takie wypady oraz na hikingi!

To byl mega zly pomysl haha

W drodze powrotnej z gor bylismy tak glodni , ze postanowilismy zatrzymac sie na jakies jedzenie w fast foodzie. Mimo, ze byla juz pozna godzina i w sumie moglismy wrocic do domu i zjesc wigilijna kolacje, to zatrzymalismy sie i tak, bo byla przed nami godzina drogi do domu,a  jeszcze musielismy pojechac do sklepu. No i tym sposobem nie zjedlismy ryby po grecku, bo dalej bylismy pelni po hamburgerze i frytkach. Powiedzielismy wiec sobie, ze kolacje zjemy w niedziele. 

W niedziele jednak tez jej nie zjedlismy, a to dlatego, ze znajomi Erica nas zaprosili do siebie na caly dzien i jak wrocilismy to byla juz 22:00. Nie mialam ochoty jej nawet sprobowac, bo znow bylam pelna, a wierzcie mi ze chcialam mega wiedziec, jak mi wyszla:D

Dzisiaj jest juz poniedzialek i powiem Wam, ze rano obudzilam sie tak chora, ze pierwsze co zrobilam, to zadzwonilam do pracy, ze dzisiaj nie przyjde. Zostalam w lozku caly dzien, Eric dal mi jakies tabletki po ktory oczy same mi sie zamknely i przespalam kilka godzin. Bardzo sie ciesze, ze postanowilam zostac w domu, bo jakbym miala pracowac tyle godzin z moim kaszlem, kichaniem i bolem glowy to bym chyba oszalala. Mam nadzieje, ze jutro poczuje sie lepiej i bede mogla juz pracowac. Dzisiaj w koncu udalo nam sie zjesc rybe! Smakuje nie tak dobrze, jak mojej mamy, ale i tak jest pyszna! Eric jak ja pierwszy raz w zyciu i bardzo mu zasmakowala :)


Eric wie, ze mam zajoba na punkcie psow Corgi, wiec w mojej skarpecie znalazlam skarpety, maskotke, zatyczke do wina i jeszcze kubek, ktorego zdjecia nie mam - wszystko z Corgi :D




Do uslyszenia, M.

wtorek, 20 grudnia 2016

Przygotowania do Swiat

Coraz blizej Swieta... W ogole nie wydaje mi sie , ze nadchodza Swieta. Kalifornia nie ma kompletnie Swiatecznego klimatu. Zero. Jedyne co jest swiateczne, to wystroje sklepow i swiateczne piosenki. WSZEDZIE.  Bardzo zaluje, ze nie moglam w tym roku poleciec do Polski na Swieta, ale z drugiej strony oczywiscie ciesze sie, ze moge spedzic pierwsze swieta z mezem. Powiem szczerze, ze jestem troche podekcytowana, bo zamierzam zrobic nam mala, polska Wigilie. Oczywiscie nie przygotuje 12 potraw, ale moze ze 3 tak. Wzielam wolne w pracy na 24go , 25go mamy i tak wolne, bo sklep jest zamkniety, wiec caly weekend i cale Swieta bedziemy mogli spedzic razem. Planowalismyn 25go pojechac w gory na caly dzien, ale Erica znajomi nas zaprosili i chyba pojdziemy do nich. Nie jest mi to na reke, bo bardzo chcialam pojechac w gory i szczerze mam nadzieje, ze bedziemy mogli zrobic i to i to. 
Niektorzy z naszych sasiadow przystroili swoje balkony i powiem szczerze , ze to wyglada dosyc smiesznie, bo jest 20 stopni, siweci slonce a na balkonie sa swiatelka a obok nich ronie palma:D Nasze mieszkanie nie wyglada jakos super swiatecznie, aczkolwiek kupilam pare rzeczy swiatecznych, ktore choc troche przypominaja nam , ze swieta zblizaja sie wielkimi krokami :)

Mama wyslala mi z Polski paczke...z kabanosami! Tak, dobrze czytacie. Uwielbiam kabanosy i to juz bedzie trzecia paczka w ciagu minionego 1,5 roku z kabanosami :D Na poczatku martwilysmy sie, czy to przejdzie, bo w sumie nie mozna takich rzeczy wysylac, ale ostatnio nikt nic z tym nie zrobil i mam nadzieje, ze i tym razem dojdzie! Ja bardzo chcialam wyslac prezenty do Polski, bo jak bylam w Alexandrii to zawsze to robilam, ale tutaj nie ma polskich firm, ktore wyslalyby to taniej, wiec po prostu przywioze im prezenty jak polece do Polski.

Co kupilam Ericowi na swieta? On ma obsesje na punkcie survivalu, wiec zamowilam mu kilka malych survivalowych rzeczy do skarpety, do tego zegarek, zweter, dwie ksiazki i zestaw krotkofalowek. Na pewno sie ucieszy, bo wiedzialam, ze kilka z tych rzeczy chcial. 


Nasz Swiateczny wystroj :P











Chyba zaczne byc prawdziwa "Navy Wife".

Nowy rok zaczniemy od wyjazdu Erica do Virginii na cale dwa tygodnie, po jego powrocie bedzie mial miesiac szkoly, a to znaczy, ze znow ledwo go bede widywac. A co do naszych planow wyjazdowych , to nie wiadomo czy Eric bedzie mogl poleciec ze mna do Polski, bo zglosil sie na ochotnika na szesciomiesieczny wyjazd do Singapuru. Jesli sie zastanawiacie czy jestem zla, bo sam sie zglosil, to oczywiscie ze nie. Po pierwsze to jego praca i w koncu bedzie mogl robic, to co lubi, po drogie sa to wieksze pieniadze, po trzecie w koncu bedzie mogl gdzies pojechac i po czwarte JA bede mogla go odwiedzic! :D Przed naszym slubem wiedzialam, co to znaczy byc zona marynarza, wiec oczywiscie nie bede sie nad soba uzalac jaka to ja jestem biedna i sama. Uwierzcie mi, bedac w grupie "military wifes" na fb  czasami mam ochote usiasc, zrobic popcorn i czytajac ich posty i komentarze czasami walnac lbem o sciane. Masakra. Mam jednak ogromna nadzieje, ze wszystko sie wyjasni po nowym roku, jesli zostanie zaakceptowany na ten wyjazd to kiedy wyjedzie i wtedy po prostu moze uda nam sie do Polski przyleciec wczesniej.


W pracy

W pracy jak to w pracy, nadal pracuje w tym samym miejscu, nadal musze sprzedawaz membershipy, bo inaczej moj manager mi pier*** nad glowa i nadal musze stac na nogach przez 8h. Nie narzekam, czasami amm tylko dosc klientow, bo sa tacy, ktorzy potrafia zalezc za skore. Mowilam Wam juz jakie mam mega znizki w moim sklepie? To jest chyba najlepsze w tego wszystkiego. Serio. Ostatnio kupilam Ericowi buty Timberlandy za $55. To jak za darmo, normalna cena byla chyba $120. Sobie tez jakis czas cos kupuje, najlepsze jest to, ze mamy sporo sportowych ubrac, a ze my rzadko gdzies z Ericem wychodzimy to ja wiekszosc czasu spedzam wlasnie w koszulkach i legginsach :)Teraz  mamy okres przedswiateczny i musze przyznac, ze jest to najgorszy okres do pracowania. Ludzie doslownie oszaleli na punkcie zakupow i prezentow. Masakra. Wczoraj np. bylam w pracy 8,5 h i ledwo moglam pojsc na przerwe. Kolejki sa przeogromne! Ja np. bardzo lubie chodzic na zakupy (oczywiscie jak mam pieniadze) , ale nie w czasie swiat. Nie, nie i jescze raz nie!
Jutro jednak mam dzien wolny i w koncu bede mogla pojechac do Victorii Secret, bo dostalam gift card od mojej tesciowej :D Nie moge sie doczekac!

Wesolych Swiat kochani! :)
M.