piątek, 9 grudnia 2016

Taki stary i jeszcze pracuje ?

No wlasnie, taki stary ? I pracuje? Ale jak to ? 
Pierwszy raz zobaczylam pracujaca staruszke w USA na silowni do ktorej chodzilam dwa lata temu w Alexandrii. Poszlam kupic membership i zoabczylam ja- kobiete, ktora miala z 85 lat, szczerze wygladala jakby ledwo sie trzymala na nogach , ledwo widziala i ledwo slyszala, a najlepsze jest to, ze ciagle sie usmiechala, pracowala przy komputerze i nie miala z tym zadnego problemu! To jest tutaj takie fajne, ze ludzie, ktorzy juz danwo powinni byc na emeryturze nadal pracuja, a czasami nawet robia to za darmo, czyli sa wolontariuszami. Pakuja zakupy w supermarketach do toreb, stoja przed marketami i dzwinia dzwonkiem przed swietami, czy zbieraja pieniadze dla jakis fundacji. Ostatnio w mojej pracy , szef wszystkich szefow , czyli zalozyciel naszej firmy zaprosil nowo zatrudnione osoby do sibie, by osobiscie je poznac. Ja nie bylam nowo zatrudniona, ale wczesniej tez chyba o mnie zapomnieli takze poszlam tym razem i co zobaczylam? Dziaka, na oko 75 lat, ktory siedzial sobie w koszulce firmowej i w najlepsze gadal z wlascielem. Okazalo sie, ze przeszedl interview, szkolenie i zostal zatrudniony w naszym sklepie jako fit expert. Nie on jedyny, jest u nas mnostwo osob, ktore pracuja i sa juz nieco starsze i co wiecej praca sprawia im przyjemnosc! 
Ja nie moge uwierzyc, ze pracuje tam juz prawie 3,5 miesiaca. Zlecialo, nie ma co. Ostatnio mielismy spotkanie z przedstawiecielami firmy Adidas i kazdy pracownik dostal darmowe adidasy. Super, bo mialam wlasnie zamiar sobie kupic nowe buty, poniewaz ZNOW ZACZELAM CWICZYC , a tu dostalam je za darmo :D 


Co do mojej pracy to zaczelam rozgladac sie za czyms innym. Prace w sklepie sobie zostawie  nawet gdybym zostala zatrudniona gdzies indziej, ze wzgledu na znizki, ktore tam mam. Zawsze moge pracowac sezonowo, czyli np 3-4 razy w miesiacu. Powiem Wam, ze probowalam sie dostac do kilku linii lotniczych jako Stewardessa , zostalam zaproszona na peirwsze interview z Alaska Airlines, United Airlines, Horizon Airlines, Republic Airways i American Airlines. Przeszlam pierwszy etap z Horizon i zostalam zaproszona na interview F2F , na ktore nie polecialam. Mialo sie ono odbyc w Portland i musialabym sie tez tam wyprowadzic gdybym zostala zatrudniona. przemyslalam sprawe i skoro mam meza i dom tutaj to chyba jednak wyprowadzka nie bylaby dobrym pomyslem. Najlepsze jest to, ze dostalam tez zaproszenie na interview z Republic Airways, ale nawet tego nie robie. Taka sama sytuacja-nie chce sie wyprowadzic. Zaaplikowalam rowniez na pozycje dla Alaska Airlines na lotnisku w San Diego, mialam juz pierwsze interview i czekam na odpowiedz. Wiekszosc pozycji tutaj jest part time, ale w sumie gdybym zostala zatrudniona gdzies w nowym miejscu na part time to zawsze mialabym moj sklep na np 3/4 etatu. To by bylo spoko. Zobaczymy. Rozwazam jeszcze jedna opcje mojej kariery, ale o tym Wam opowiem, jak sie zdecyduje na 100%.

Ostatnio pojechalam z Ewelina na Old Town w San Diego, tak o pochodzic troche po sklepach i sie rozluznic, bo mialam dzien wolny. Old Town jest przepiekne. Jest tam mnostwo malych sklepikow z przedniotami hand made, jak np swieczki czy mydla. Pachnialo przepieknie! Oczywiscie wszedzie sa juz ozdoby swiateczne i wszyscy przygotowuja sie juz do swiat. Pozniej pojechalysmy na plaze na spacer. W San Diego jest mnostwo plaz, ale ta chyba spodobala mi sie jak na razie njabardziej, pewnie dlatego, ze po drugiej stronie byla plaza dla pieskow i mnostwo szczeniakow biegalo i bawilo sie w wodzie :D








Ja i Eric rowniez zdecydowalismy sie wprowadzic nastroj swiateczny w naszym mieszkaniu i kupilismy choinke. Przez jais czas wahalismy sie czy kupic zywa czy sztuczna, ale w koncu zdecydowalismy sie na zywa. Kilka miejsc rozdawalo rodzinom wojskowym choinki za darmo, wiec stwierdzilismy, ze po co mamy placic 200$ za sztuczna choinke, jak mozemy dostac zywa za darmo. Pojechalismy wiec w takie miejsce i okazalo sie, ze wszystkie darmowe choinki poszly w pierwszy dzien. W sumie wcale mnie to nie zdziwilo, facet powiedzial, ze wszyscy sie po prostu na te choinki rzucili. No nic, choinke i tak wzielismy, ale musielismy za nia zaplacic 40$, i tak jak za darmo :) Potem pojechalismy kupic ozdoby i swiatelka i w sumie cala choinka i jej przystrojenie wynioslo nas 100$, czyli o wiele mniej, niz gdybysmy kupili sztuczna oraz wszystkie ozdoby. 

Piekna jest!


Swieta spedzimy we dwojke, planuje wziac 24go wolne w pracy i zrobic na mini wigilie z bigosem i ryba po grecku :) Nie oplaca mi sie przeygotowywac 12 potrwa, bo kto by to pozniej zjadl... No a 25 mam i tak wolny, bo tutaj to jest w sumie glowny dzien swiat i wszystko jest zamkniete. Przynajmniej nasz sklep. No nic, odezwe sie do Was pewnie na koniec miesiaca, takze trzymajcie sie i buziaki :)

M.

2 komentarze:

  1. Powodzenia w aplikacjach na stewardesse! Dodaje bloga i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie jakby na lotnisku w San Diego się udało!!

    OdpowiedzUsuń