poniedziałek, 16 maja 2016

NASCAR, pakowanie i USCIS cd.

Ten weekend byl ostatnim weekendem w DC, ktory spedzilam ze Ericem. Mielismy zamiary spedzic go glownie na pakowaniu, ale koneic koncow pakowanie nam kompletnie nie wyszlo.W piatek wieczorem dowiedzialam sie, ze musze zostac z dziecmi, bo moi hosci chca wyjsc sobie na melo. Na poczatku troche mi to nie pasowalo, nie lubie jak ktos mowi mi z minuty na minute, ze musze zostac z dziecmi, wolalabym byc uprzedzona pare dni wczesniej, ale wtedy zawsze przypominam sobie  ile razy oni poszli mi na reke i bez problemu zostalam z dzieciakami, nawet powiedzialam, ze moge ich odebrac z DC gdyby za duzo wypili :D  W zwiazku z tym, ze w ten wieczor nie moglam zobaczyc sie z Ericem, on sobie poszedl do baru ze znajomymi a ja jak grzeczne dziecko poszlam spac przed polnoca. Nastepnego dnia Eric mnie odebral kolo poludnia i pojechalismy na sniadanie, po czym udalismy sie sie na spacer na cmenatrz wojskowy znajdujacy sie przy bazie Quantico, jakies pol h drogi od nas, No tak, wiem , niby cmentarz i kto by w ogole pomyslal o spacerowaniu po cmentarzu, ale nam to nie przeszkadza. Poza tym te wojskowe cmentarze sa idealnym miejscem do spacerowania. Cisza, spokoj, drzewa, szum wiatru....czego mozna chcec wiecej? Po powrocie do bazy Erica zrobilo sie zimno, wietrznie i nie fajnie, a szkoda bo bardzo chcialam zobaczyc ostatni zachod slonca nad rzeka. I... zobaczylam. Na koniec nieco sie rozjasnilo i poszlismy na moment, ktory oczywiscie uwiecznilam na zdjeciu.






Wieczorem mielismy zamiar spakowac reszte rzeczy, ale koniec koncow pojechalismy do DC po jedzenie i zeszllo nam meeeega dlugo, zeby wrocic, bo drogi byly zamkniete przed mecz baseballa.... Wrocilismy do domu i stwierdzilismy, ze obejrzymy film. "The Witch", nie wiem czy go ogladalismy, ale w sumie to chyba nie polecam. No, moze troche. 
Nastepnego dnia rano, zebralismy sie kolo 10:30 i udalismy sie do znajomych z ktorymi jechalismy na NASCAR. rajd samochodowy, ktory byl w Dover w stanie Delaware. Czy warto ? Powiem tak: bylam na meczu baseball i nigdy wiecej juz na to nie pojde, nawet za darmo. Bylam na meczy softballa i to samo, never ever. Bylam na meczu koszykowki, nawet calkiem interesujacy, ale moze dlatego, ze byla to Polish Heritage Night, no i rajd na ktory a checia kolejny raz pojde! Pierwsze 200 okrazen bylo nieco nudnych, ale potem jak kierowcy zaczeli rozwalac samochody zrobilo sie nieco ciekawiej. Nie, nic nikomu sie nie stalo i wcale nie mowie ze jest mega na rajdzie, tylko wtedy kiedy sie rozbijaja, ale cos sie dzialo. Cos interesujacego. Wiec tak, moge jeszcze raz na taki rajd isc. Poki sie stamtad wydostalismy i wrocilismy do bazy, byla prawie 21:00 wiec zabralam szybko swoje rzeczy i Eric odwozl mnie do domu (moj bed time to 22:00-22:30 :D) . 







Ten pan, a w zasadzie to jego tylek umial nam popoludnie.  

USCIS: Dostalam kolejny list z Urzedu Imigracyjnego i 24 marca mam sie stawic w biurze USCIS w Alexadnrii  i oddac im odciski palcow.


M.

2 komentarze:

  1. No super miałaś widoki :D zawsze chciałam zobaczyć taki cmentarz wojskowy, taki spokój i refleksja bije od rządków białych pomników, piękne
    Btw. jeśli mogę spytać, to bardzo ciekawi mnie, czy jadąc do USA byłaś przekonana, że tam zostaniesz, czy miałaś w planach wrócić do Polski? Czy może to ułożyło się naturalnie po poznaniu Erica?
    I czym chcesz się zajmować po zakończeniu programu?
    (wybacz, ze zarzucam Cię pytaniami, ale bardzo jestem ciekawa)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam wszystkie cmentarze w okolicy znam :D nawet dzieci na spacer tam zabieram! Uwielbiam to.

    OdpowiedzUsuń