środa, 6 kwietnia 2016

Kwiecien-plecien bo przeplata...

Mam Wam tyle do opowiedzenia, ze sobie nawet nie wyobrazacie! Trzymam posty zapisane i tylko czekam na odpowieni moment, aby je dodac:) Niestety jednak, musicie jeszcze troche poczekac, ale zapewniam, ze warto! Moj drugi operowski rok dobiega konca. Teoretycznie za 48 dni powinnam sie spakowac i wracac do domu, ale nie... Nigdzie sie nie wybieram. O tym tez jednak pozniej! 
Mialyscie kiedys tak, ze wszyscy Wasi znajomi wyjezdzali, opuszczali Was w podobnym terminie? Od prawie polowy maja bede tu sama jak palec, mialam grupe znajomych operek z ktorymi sie trzymalam, ale wszystkie juz niedlugo wyjezdzaja. Moze i zrobilam blad nie szukajac nowych znajomych, ale w sumie z drugiej strony po co, skoro i tak te znajomosci dlugo by nie przetrwaly? Jakos dam rade. W sumie to tylko piec tygodni, zleci jak z bicza strzelil i wtedy bede wkoncu mogla zaczac zyc na nowo!
Ostatnio stwierdzilam, ze musze zrobic porzadek w szafie, przeciez wszystkie operki tak robia przed ukonczeniem programu wiec i ja tez tak zrobilam:D Wywalilam mase ciuchow, ktore trzymalam niepotrzebnie, ktore byly na mnie albo za male albo cos innego bylo z nimi nie tak. Spakowalam wiec wszystko w reklamowki i wrzucilam do jednego z tych pojemnikow z napisem donation :) W sumie to jestem ciekawa, czy te wszystkie rzeczy faktycznie sa przeznaczone dla ubogich ludzi, czy tak jak kiedys w PL bylo glosno o tym, ze zamiast dawac je ubogim, byly sprzedawane w lumpeksach. No nic, mam jednak nadzieje, ze dostana je ci co na to zasluguja :)

Ciezko bylo, ale trzeba bylo!


EASTER 

Tak w sumie chcialam Wam troche opowiedziec o Swietach Wielkanocnych, ale jak tak teraz sobie mysle to nie ma za duzo do opowiadania. Zarowno ja jak i Eric zostalismy zaproszeni przez tych samych znajomych u ktorych bylismy na Thanksgiving. Dzien wczesniej wybralam sie jednak z dziewczynami na melo i niestety caly dzien wielkanocny umieralam i bylam na ogromnym kacu, na szczescie nikt sie nie pokapowal, oprocz Erica oczywiscie. Dotarlismy do znajomych u ktorych w sumie nie robilismy nic innego jak picie, jedzenie, rozmawianie itp. Tak strasznie mi brakuje takich polskich swiat, czy to Wielkanocnych czy Bozego Narodzenia, no do cholery, chcialabym usiasc przey stole z tym calym dobrym jedzeniem, chcialabym sie stuknac jajkiem czy podzielic oplatkiem z rodzina, a tu nic takiego nie ma , bo nikt o to nie dba. Taka prawda. No nic, po swietach pojechalam do domu i na drugi dzien jak zwykle wrocilam do pracy.

Poszlysmy w takie tango, ze zakonczlysmy zabawe z policjantem z DC, ktory pozniej okazal sie kolega mojej hostki.

Wszystkie US Navy wifes. Te dziewczyny maja po 19-21 lat. Ja mam 26, siema lol


MOJ MLODY MNIE WKUR*** 

Wkurza mnie bardzo fakt, iz dzieciak ryczy rano, mowi ze go gardlo boli i ... nie idzie do szkoly. No sorry, przez bolace gardlo? Trzy dni temu musialam go odebrac ze szkoly bo sie zle czul, wczoraj byl na wycieczce szkolnej i nagle po wycieczce jak mial wrocic do szkoly tez sie poczul zle, wiec hostka przywiozla go do domu, dzisiaj rano ryk, trzesawica somalijska, gile z nosa i inne takie bo... boli go gardlo. Nie no blagam. Zostal w domu. Ja jak na idealna operke przystalo, powiedzialam ze nie chce go widziec nigdzie indziej jak tylko w lozku. Skoro jestes chory i nie mozesz isc do szkoly to chyba rowniez jestes chory i nie masz sily robic nic innego? Prawda? Prawda. Wiec siedz w lozku. Mam nadzieje, ze to sie niedlugo skonczy bo mam juz serio dosc. Nie dosc, ze mlody burzy moja rutyne dnia to jeszcze zawraca mi glowe na kazdym kroku. Tak, wiem zaraz padnie fala hejtu na mnie, ze jaka to ze mnie operka, no ale serio po prawie 2 latach mam juz dosc. Po prostu dosc. Wiem, jak ten maly osbie pogrywa i wiem na co go stac, wiec jak Kuba Bogu tak Bog Kubie.


Ostatnio tez odwiedzila mnie kolezanka ze stanu Waszyngton z inna swoja kolezanka :) Pokazalam im troche DC i w koncu mialam okazje poznac moja wirtualna kolezanke:D




M.

3 komentarze:

  1. Navy wifes - jak to brzmi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutno, ze Twoi znajomi Cie opuszczaja :( ale fajnie Ci ze zostajesz dluzej, ohh sprzatanie szafy ciezka sprawa tez musialam to zrobic przed opuszczeniem domu uff

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż skomentuję, bo czuję się wyróżniona jako ta "wirtualna" koleżanka:) Dziękuję jeszcze raz za pokazanie nam DC i bardzo miło było mi spędzić z Tobą tę Wielką Sobotę:) Dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń