Jest to rowniez Dzien Niepodleglosci, ktory w USA obchodzony jest z wielka pompa. Ludzie nie tylko bawia sie na roznego rodzaju imprezach, grillach, BBQ czy innych takich, ale celebruja ten dzien rowniez podczas wszelkiego rodzaju uroczystosciach jak np. parady.
Wstalam wiec z rana i postanowilam sie wybrac na parade, w ktorej rowniez E. mial uczestniczyc.
Parada jak to parada, sporo ludzi i mnostwo roznych pokazow. Do tego bylo tak goraco, ze postanowilam sie stamtad zwinac po niecalej godzinie.
Po paradzie udalam sie do bazy. Jeszcze pare miesiecy temu, postanowilismy, ze na nasza rocznice skoczymy razem ze spadochronem, ale guzik z tego wyszedl, bo zadne z nas nie zaoszczedzilo na ten wyczyn pieniedzy, tak wiec udalismy sie na rocznicowa kolacje do meksykanskiej knajpki :) Wieczorem byl pokaz fajerwerkow, ktore obejrzelismy z bazy, a na koniec poszlismy na chwile do znajomych na mala imprezke na zakonczenie dnia.
Widok na fajerwerski w DC z bazy:
I kilka wspomnien z minionego roku :) Nie moge uwierzyc w to, jak szybko to zlecialooooo :))
Przyjemnie sie patrzy na Was :D
OdpowiedzUsuńdziekuje :D
Usuńooo jak słodko, :D ze spadochronem to i ja bym chciała skoczyć, póki co w sobotę będę leciała balonem!! :D
OdpowiedzUsuńO mega zazdro!!! Tez bym sie przeleciala balonem <3
UsuńPowodzenia na następny - najmniej ;) rok :)
OdpowiedzUsuń