Wroclaw-Frankfurt-New York City-Meadowlands, NJ-Washington DC-Alexandria,VA
Tak wygląda moja trasa dotarcia do celu.
Tak to wyglądało na początku:
Po prostu wywaliłam wszystko, co miałabym ze sobą zabrać (no, zdjęcie tego tak nie oddaje, ale tam serio było sporo rzeczy :D).
A tak po spakowaniu.
Wow…Jednak się DA. Szkoda tylko, że z nadbagażem. Mój bagaż główny to 25 kg.(limit to 23:D). Podręczny to 8 kg. - czyli się zmieściłam, no nic zobaczę na lotnisku, czy ktoś na to przymknie oko, jeśli nie, to wtedy będę kombinować. Jak widać, mój bagaż podręczny to nic innego, jak torba na fitness. Uznałam to za idealne rozwiązanie, ponieważ mieści mniej więcej tyle rzeczy, co mała walizka, jest wygodna, a i tak musiałabym ją zabrać ze sobą, także leci jako podręczny bagaż :))
Co do prezentów, to postanowiłam zawieźć im jeszcze polski
miód robiony przez mojego wujka.
No i słodycze dla wszystkich
Wylot już pojutrze, można powiedzieć, że jestem pożegnana prawie ze wszystkimi, spakowana
i gotowa do wyjazdu, choć nadal nie mogę w to uwierzyć, że wyjeżdżam.
Czas najwyższy zostawić tu wszystko na kolejny rok, może i dwa, a może jeszcze więcej. Mam ogromną nadzieję, że nie będę żałować tej decyzji i jestem prawie w 100% pewna, że tak będzie! :)
Jeszcze taka mała rada dla Was dziewczyny, wszelkie urządzenia typu aparaty, tablety, laptopy itp. zabierajcie ze sobą do samolotu. Różni ludzie sprawdzają bagaże główne, czasami nie obchodzą się z nimi zbyt dobrze i nie wiadomo, czy nie zastanie was niemiła niespodzianka po odebraniu bagażu na lotnisku :)
M.
Haha, mam dokładnie tak samo, do wszystkiego jestem przywiązana ! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i szczęśliwego lotu i DO ZOBACZENIA ! :))
Dzięki, do zobaczonka :))) !
UsuńJa to jednak inna jestem, jutro wylatuję do UK (całkowicie, emigracja) i wątpię by moja waliza ważyła te 15 kg ile wykupiłam (mogłam 20, ale to w ogóle dużo), ja się do ciuchów nie przywiązuję :D W innych krajach też są sklepy, haha
OdpowiedzUsuńhaha wiem , że są sklepy za granicą, ale wydaje mi się, że u mnie nie tylko ciuchy tyle ważą, ale prezenty dla rodziny do której lecę, kosmetyki- choć mam ich mało , z butów zrezygnowałam, wzięłam tylko te lekkie, sam laptop 3 kg :D także tak się mówi, ale wszystko to trochę jednak waży :D
UsuńMój laptop waży 3,5 kg, biorę dużą kosmetyczkę na same lakiery plus ogromną, taki materiałowy kuferek na kosmetyki wszelakiej maści, balsamy, kolorówkę, samoopalacze. Do tego biorę oddzielnie dużą paletę cieni, bronzerów i błyszczyków. Biorę także płaszcz, kurtkę przeciwdeszczową, 3 pary butów (szpilki, adidasy wielkie, koturny) itd. Prezenty dla hostów też mam.A i tak wszystko razem to może z 20 kg waży (oczywiście razem z innymi ciuchami, misiami, wielkim szlafrokiem itd. itp.):D
UsuńJa wzięłam ze sobą mało ciuchów, a i tak prawie niczego nie noszę - wszystko mam nowe! :D Chociaż jak się pakowałam, to myślałam, że będę płakać bo chciałam zabrać wszystko haha.
OdpowiedzUsuńUdanego lotu!! :)
haha u mnei bedzie pewnie pdobnie, chociaż ja wolę odłożyc trochę kasy na podróże niż na ciuchy :D
Usuńaaaa! Czekam na notkę po przylocie!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko!!
dziękuję :)))
UsuńJuż dzisiaj raz komentowałam, że też boję się tego momentu pakowania, bo pewnie będzie baaaaaaaardzo ciężko się w ogóle do tego zabrać. Wszystkiego bezpiecznego i szczęśliwego! :)
OdpowiedzUsuńDam ci dobrą rade, wypakuj trochę rzeczy żebyś miała te 23kg, bo może na pierwszym lotnisku cię przepuszczą, ale np. na drugim już niekoniecznie i co wtedy zrobisz? Nie bd miała rodziców pod ręką, żeby im oddać rzeczy, więc albo dopłata albo out do kosza ;/
OdpowiedzUsuńWtedy ubiera się na siebie didatkowe 3 kg.
Usuńno właśnie wczoraj mnie olśniło i postanowiłam wypakować dziś trochę rzeczy :D
UsuńJak Cię przepuszczą w PL z tym bagażem, to dobrze, bo przecież odbiera się go dopiero w NY. Na Twoim miejscu zrobiłabym sobie 'przemeblowanie' na szkoleniu i przełożyła ciężkie rzeczy do podręcznych, bo na nie nie ma limitu wagi :)
OdpowiedzUsuńNie wylatujesz z Warszawy??
nie nie, do wrocka mam blizej :)
UsuńHaha ja bede miec taki sam dramat z tym pakowaniem. 23 kg to zdecydowanie za mało ;P gdyby dalo rade 50 kg to moze bym byla usatysfakcjonowana ;D czekam na posty z US! Przyjemnego lotu ;)
OdpowiedzUsuńtrzymam mocno kciuki za bezpieczny lot i juz czekam na kolejną notkę! :))
OdpowiedzUsuńJaaa to już?
OdpowiedzUsuńCzas szybko leci :) Jeszcze niedawno rozmawiałyśmy przez skype! :D
Trzymam mocno kciuki byś przemknęła z nadbagażem niezauważona :)))
Szczęśliwego, udanego i krótkiego lotu!!!!!
OdpowiedzUsuńdziękować :D
UsuńCałkiem nieźle Ci poszło to pakowanie ! :D
OdpowiedzUsuńMiłego lotu !
http://aroundblondie.blogspot.com/
dzięki! zaraz obczaje twój blog :D
UsuńPOWODZENIA! :D Szczęśliwej podróży i odezwij się jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej podróży ! :*
OdpowiedzUsuńHej :) właśnie przeczytałam twojego posta :) jesteś z Wrocławia?? Przy okazji szczęśliwej i spokojnej bez przygód podróży :D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej podróży! Powodzenia :)) Z niecierpliwością czekam na post prosto z amerykańskiej ziemi! :)
OdpowiedzUsuń