Nigdy nie byłam zwolenniczką odwiedzenia Londynu, dopóki nie poleciałam i nie zobaczyłam. Nowy Jork i Stany całkowicie przesłoniły mi wizję odwiedzenia innych państw, ale nadszedł jednak czas kiedy zdecydowałam zabukować bilet i polecieć. Ostatni weekend spędziłam z Julką w przepięknym Londynie. Ona doleciała tam z Edynburga , ja - z Warszawy. Piękny, zimny i śnieżny poranek spowodował opóźnienie lotu aż o 2h oraz komplikacje na lotnisku Stansted o kolejne 2h, biedna Julcia musiała na mnie czekać sama bite kilka godzin. Londyn mnie urzekł już od chwili wyjścia z autobusu pod Big Benem, stwierdziłam nawet, że jest o wiele ładniejszy od Nowego Jorku. Mili i sympatyczni ludzie, świąteczne dekoracje i świąteczne piosenki uczyniły nasz weekend w Londynie na prawdę niesamowitym :)
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć z naszego wypadu, kolejna wycieczka Luty- Sztokholm z M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz