Jestem już w
Kaliforni. W sumie to od nieco ponad tygodnia, ale nie mialam Internetu aby
cokolwiek napisac. Zaczne od naszej
podrozy zycia, czyli opowiem Wam jak dostalam się z jednego konca Stanow na
drugi. Eric ma rodzine w kilku stanach, wiec postanowiliśmy po kolei wszystkich
odwiedzac, ja nie jestem zbyt rodzinna, ale nie wypadalo się sprzeciwiac,
wolalabym pojechac do innych stanow i zwiedzac nature, miejsca w których mnie
jeszcze nie było, ale… rodzina to rodzina.
Virginia
Nasza podroz rozpoczelismyw
Virginii, czyli stanie w którym się poznalismy, stanie, w którym Eric
miał swoje miesięczne szkolenie przed wjazdem do Cali. Virginia jest bardzo
dluga i zajęło nam pare godzin żeby się z niej wydostac . Nie zatrzymywaliśmy
się w zadnych miejscach po dordze, bo jak najszybciej chcieliśmy się dostac do
stanu Tennessee , gdzie mielismy odwiedzie babcie Erica.
Tenneessee
W tym stanie bylam już wczesniej i widziałam wszystko, co chciałam
zobaczyc. Dotarlismy tam poznym
wieczorem a w sumie to nawet w nocy bo była już prawie polnoc. Pogadalismy
chwiel z babcia Erica i poszliśmy spac. Mowie Wam, bylam padnieta. Na drugi
dzien, wstaliśmy i po zjedzeniu sniadania w typowym amerykańskim miejscu zwanym
Waffle House udaliśmy się do firmy U-Haul aby wypożyczyć przyczepke i załadować na nia wszystkie nasze rzeczy i
dzieki temu mogłam rozłożyć swoje siedzenie i przez kolejna czesc naszej
podrozy wylegiwac się na przednim siedzeniu.
Pojechalismy również do kolegi Erica, bo on tam zostawil pare swoich
rzeczy, potem do jego ciotki, które koniecznie chciala mnie poznac a nastepnie udaliśmy się w kolejna czesc
podrozy, tym razem do Alabamy. Ciocia Erica była akurat w trakcie wyprowadzki
ze swojego ogromnego domu, wiec wpuściła nas tam mówiąc „bierzcie, co chcecie”
, no i wzięliśmy…. Trzy kartony rzeczy :D
Mamy juz przyczepke! |
Alabama
Tutaj nie było za ciekawie. No ale
zacznijmy od początku. Zatrzymaliśmy się na noc u kolejnej babci Erica, która
ma ogromny dom i prywatne jezioro. Rano
pojeździliśmy sobie troche quadem po lesie, poszliśmy postrzelac oraz nad
jezioro . Czas nad gonil, wiec jak już wybilo poludnie to musielismy wyjeżdżać.
Kolejnym przystankiem była Louisiana i wizyta u wujkow Erica. Jakies cztery
godziny od ich domu, na stacji benzynowej dostalam zawrotow glowy, upadlam ,
walnelam glowa o ziemie i stracilam przytomność. Nie mam pojecia co się stalo.
Eric wezwal pogotowie i takim oto sposobem straclilismy az 6 godzin na
siedzenie w szpitalu. Zrobili mi tam
chyba wszystkie możliwe badania z
których wyszlo, ze jestem zdrowa jak kon (tak to się mowi?). Wiec w rozpoznaniu napisali, ze mialam seizure,
czyli atak padaczki. W zyciu nei mialam padaczki, nigdy nie mialam zadnych
problemow zdrowotych i szczerze to sama nadal nie wierze, ze mialam padaczke.
Na początku udawalam twarda, a ptoem rozbeczałam się jak dziecko i nie mogłam
przestac plakac. Glowe musiałam mieć
zszywana czterema zszywkami no i na dodatek ugryzłam się w jezyk, ugryzłam się
tak bardzo, ze do dzisiaj się nie zagoil a na początku krwawil jak diabli i
mialam z nim dziure. Serio, dziure. Wujkowie Erica jak dowiedzieli się, co się
stalo to wsiedli w samochod i przyjechali do szpitala, dotarli tam na godzine
przed tym, jak mnie wypisali.
Louisiana
Do domu wujkow wszyscy dotarliśmy
około 3:30 w nocy .Bylam padnieta i od razu poszlam spac. Wstalismy na kolejny dzien i ja dalej nie
mogłam dojsc do siebie, posiedzieliśmy troche na dworze, ale było tak goraco,
ze nie dalo się wytrzymac. Pojechalismy wieczorem na kolacje gdzie poznalam
jeszcze jednego wujka. Wydaje mi się, ze poznalam już jakies 8/9 rodziny Erica,
bez kitu. W Louisianie zostaliśmy wiec na dwie noce, nie czulam się na silach
aby już nastepnego dnia wyjeżdżać. Wiecie co ? Klimat tam jest tragiczny, jest
goraco i wilgotno i osobiście nie mogłabym tam mieszkac. Wujkowie Erica
mieszkaja nad bagnami i rzeka i ja- najmadrzejsza osoba na swiecie, myślałam ,
ze piasek , który tam jest to zwykly piasek i ze bez problemu mogę sobie na nim
stanac. I tak, stanęłam bez problemu ale zapadlam się jakies 30 cm w dol z
moimi japonkami i nie mogłam się ruszyc. Eric musial mnie stamtąd wyciągać, ale
wczesniej oczywiście nie obylo się bez pięciominutowego smiechu :P Kolejny
stan-> Texas.
Efekt zapadniecia sie w bagienko :D |
Texas
W Texasie mieszka mama i ojczym Erica i tam również zatrzymaliśmy się na
dwie noce. Mama Erica dala nam sporo mebli i nie powiem, bardzo tam to pomoglo
w naszym nowym starcie w Cali. Przy
okazji był tam również dziadek , który przyjechal na wakacje z adoptowanym
synem ojczyma Erica, czyli było nas calkiem sporo. W pierwszy dzien każdy robil
swoje, a ze ja nie mogłam się już nawet patrzec na swoje paznokcie to
postanowilam pojechac i zrobic mani i pedi :DWieczorem pojechaliśmy na rodzinna
kolacje , potem na chwile do sklepu z antykami, do fotografa, bo chcieliśmy z
Ericem zrobic sobie zdjecie w starej wersji oraz do najstarszego pubu w
Teksasie, który od momentu otwarcia nic się nie zmienil! Mega muzyka na zywo i swietna atmosfera!
Uwielbiam sklepy z antykami. |
Nowy
Meksyk
W N.Meksyku zatrzymaliśmy się w Roswell. Dojechalismy tam wieczorem i rano już
musieliśmy wyjeżdżać, wiec za duzo tez nie udalo nam się zobaczyc. Musze jednak
przyznac, ze faktycznie jest to UFO miasteczko, ufoludki sa wszedzie… Na
bilbordach, na stacjach benzynowych, na witrynach sklepowych, no wszedzie. Miasto jako tako nie zrobilo na
mnie wrazenia , jest dosłownie pośrodku niczego i sama się dziwie, ze ktos tam
w ogole mieszka. Jako, ze wole bardziej nature niż muzea to wyguglalam dwa
miejsca, które bardzo chciałam w Nowym Meksyku zobaczyc i były po drodze. Pojechalismy do
BOTOMLESS LAKES STATE PARK gdzie widziałam chyba najpiękniejszy kolor wody
kiedykolwiek!!!! A nastepnie udalismy się do WHITE SANDS NATIONAL PARK, gdzie
uwaga…. Jak sama nazwa wskazuje piasek jest dosłownie bialy! I nie parzy w
stopy, chodzilam po nim bez japonek i bylam mega zaskoczona zenic kompletnie
nie czulam.
BOTOMLESS LAKES STATE PARK
WHITE SANDS NATIONAL PARK
Widok i zdjecie z samochodu :) |
Arizona
W Arizonie zatrzymaliśmy się w hotelu z mega widokiem! Nie planowaliśmy tego,
po prostu dostaliśmy taki pokoj. Zatrzymalismy się w Tucson. Piekne miasto, serio… Otoczone gorami , z mnóstwem palm i kaktusow
i z mega wysoka temperatura (to mi się akurat nie podobalo). Pojechalismy rano
na sniadanie a nastepnie uderzylismy w trase już do samej Kalifornii! Troche zamotaliśmy
się z czasem, dlatego tez po drodze nie zatrzymaliśmy się w zadnym miejscu do ktorego
chciałabym pojechac. W sumie szczerze mówiąc to nie było tam nawet nic
ciekawego, co chciałabym zoabczyc. Jechalismy dolem , a nie gora, wiec Grand
Kanion odpadal, a zreszta ja i tak tam już bylam. Poludniowa czesc Arizony jest
okropnie goraca… No i prawda jest taka, ze na około były wszedzie gory i
kaktusy… no i palmy. Nic wiecej. Ot, Arizona.
Widok z hotelu. |
Kalifornia
Mój nowy dom na kolejne dwa-cztery lata.
Po przekroczeniu granicy stanu AZ-CA bylam mega zaskoczona, bo ukazala
nam się przed oczami pustynia. Nie sprawdzalam wczesniej w necie trasy wiec możecie
sobie wyobrazic moje zaskoczenie. Oczywiście wysoka temperatura i gory. Byliśmy
w kilku momentach tak wysoko nad poziomem morza ze az mi uszy zatykalo.
Szczerze powiedziawszy bylam już mega zmeczona ta cala podroza i jedyne co chciałam
to udac się do naszego apartamentu, wynająć mieszkanie i się wprowadzic. Niestety okazalo się, ze wprowadzic się możemy
dopiero na drugi dzien, bo dotarliśmy tam za pozno. Na noc wiec zatrzymaliśmy się
u koleżanki i wprowadziliśmy się dnia nastepnego.
O Kalifornii bedzie calkiem osobny post juz wkrotce :)
Wiecie , ze wlansie sobie uswiadomilam, ze przejechalismy rowniez przez Mississipi, ale jak boga noga nic z tego nie pamietam. Eric mowi, ze wiekszosc czasu spalam, bardzo mozliwe.
Szczerze? Wolalabym, aby Eric dostal wiecej czasu na podroz , wtedy moglibyśmy
podróżować przez 15 stanow a nie tylko 8 :D Ale i tak było super!
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz