niedziela, 14 lutego 2016

Walentynki, urodziny, pozegnanie? Wszystko na raz!

Jak juz wczesniej wspominalam, ten weekend byl nieco zakrecony ze wzgledu na to, ze wszystko sie naraz nalozylo. Piatek zaczelam od odwiezienia psow do babci do Zachodniej Wirginii, ktora zajmuje sie nimi do wtorku. Na poczatku mialam z nimi zostac, ale skoro babcia sama zaproponowala, to oczywiscie poszlam na to, bo dzieki temu nie musialam utknac w domu i sie nimi zajmowac. Okej, lubie te psy, czegolnie Champa, ale to bylo (nadal jest) bite 6 dni, a ja nie za bardzo chcialam byc uziemiona przez psy. I tak spedzilam z nimi jedna noc, podczas ktorej postanowily spac ze mna w pokoju i podczas ktorej ja musialam isc spac do pokoju Mlodej, bo one chrapaly jak cholera. JAK CHOLERA.

Widzicie jaki slodziak? To jest wlasnie Champ.
Po powrocie z Zachodniej, pedzilam jak blyskawica (doslownie) odebrac Erica z bazy, bo to byl jedyny dzien w ktorym razem mielismy wolne i moglismy sie w koncu udac po Marriage Licence do sadu. Bylam w bazie o 16:00 a sad byl otwarty do 16:30. Super... No, ale zdazylismy i to na ostatnia chwile. Takze chociaz to juz mamy zalatwione! 
Plan na piatkowy wieczor byl taki, zer wszyscy zbieramy sie w Kasynie i wygrywamy miliony monet:D Problemik byl taki, ze ja nie wygralam ani jednej. Kolega Erica, ktory przyjechal i ktory NIGDY NIE BYL W KASYNIE wygral $500. Tak, dobrze czytacie. Wygral okragle 500 dolcow. Eric wygral 60. 
Powiem szczerze, ze zabawa byla przednia i do domu wrocilismy przed 3. 
Sobota to dzien urodzin Erica, ktore spedzilismy troche inaczej niz kazdy normalny dzien. Prezenty prezentami, ale poszlismy rowniez do kina zobaczyc Deadpool , ktory swoja droga byl mega zabawny jak rowniez zjesc kolacje i deser ze swieczkami :) 
Bombel ma juz 27 lat :D

Moj maz wygrywa miliony lol

A tutaj z urodzinowym brownie :)

WALENTYNKI

No to jak to jest z tym swietem? Lubicie? Nie lubicie? Ja tam sama nie wiem, fajnie jest zrobic cos fajnego z osoba, ktora sie kocha, ale w sumie to jak sie kogos kocha to chyba powinno sie miec takie Walentynki juz zawsze, co ? Ja i Eric swietowalismy dzisiaj na strzelnicy. Jak juz wczesniej zdecydowalismy, bedziemy to robic co roku. A co do dzisiaj... to nie, w sumie to dzien zaczelam od otrzymania przepysznej goracej czekolady do lozka :D A na strzelnice pojechalismy pozniej. Wiecie, ze moja hostka dala mi swoj pistolet zebysmy mogli drugi miec za darmo? Mega!! do tego moglismy kupic amunicje, bo jak sie posiada wlasna bron to na strzelnice mozna wniesc wlasna amunicje, ktora jest o wiele tansza w zwyklych sklepach niz tam. Szczerze mowiac nie mialam pojecia, ze amunicje mozna tutaj kupic w takich sklepach, jak np. Walmart! Nie wiedzialam, dopoki moja hostka mi o tym nie powiedziala... I takim oto sposobem zdobylismy dwa pudelka amunicji, czyli 200 dodatkowych nabojow za 50$. 


Podoba mi sie to zdjecie, bo widac jeszcze ogien wychodzacy z lufy :D


z cyklu 'dont fuck w us :D'

POZEGNANIE

Jedna z nas- Ewelina opuszcza nas juz we wtorek i dzisiaj jej hosci zorganizowali przyjecie na jej pozegnanie.  No coz, tak to juz jest, programy tego typu maja to do siebie, ze znajdujesz znajomych, a pozniej wszyscy sie rozjezdzaja w swoje strony. Na chwile obecna mam tylko jedna mysl w glowie... jak to ktos kiedys powiedzial 

DON'T BE SAD THAT IT'S OVER, BE HAPPY THAT IT HAPPENED



M,

3 komentarze:

  1. oo kolejna Au Pair wychodzi za mąż! Nasza agencja APIA to sie za niedługo za głowę złapię haha ;)
    powodzenia! :)

    usasarah.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki!!! ja jestem z apc , ale podejrzewam, ze i tak sporo dziewczyn wychodzi za maz nie wazne z jakiej agencji ;)

      Usuń
  2. Świetnie spędzone dni :) jakie pyszności a piesek słodziak :D

    OdpowiedzUsuń